
czyli kolejny ideał sięgnął szamba.
Do tej pory zawsze broniłem Tomka Grygucia tłumacząc, że jego pseudonim „Pan Nikt” nawiązuje do przygody Odyseusza na wyspie Cyklopów i nie jest wyrazem słusznego samokrytycyzmu (wszystko, tylko nie samokrytycyzm: kol. Gryguć uważa wszystkich poza sobą za bezrozumne bydło, być może poza „patronami” i nabywcami swoich książek – taka jest przynajmniej wersja oficjalna, choć może w głębi serca gardzi utrzymującymi go czytelnikami bardziej, niż kim innym).
Nigdy też nie przeszkadzała mi jego przeszłość zawodowa w Providencie czy Polsacie – gdzieś pracowac trzeba, zdobywac doświadczenie i pieniądze. Inna rzecz, że po zwolnieniu z lukratywnej posady chłopina musi chyba dorabiać pracą fizyczną – nie jest to samo w sobie ani hańbiące, ani w niczym nie ujmuje człowieczej godności, choc finansowo niezadawalające, stąd widoczna w co drugim zdaniu głęboka frustracja i emocjonalna dwubiegunówka (od wezwań do zaufania Panu Jezusowi do wyzywania Polaków od polińskiego bydła).
Tolerowałem te bipolarne objawy ze względu na to, iż wiele wypowiedzi Pana Nikt wnosiło merytoryczną wartość dodaną, dopóki nie zaczął się powtarzać i nie popadł w „kompleks Łysiaka” (czyli coraz częstsze cytowanie samego siebie). Nawet nabyłem drogą kupna za pieniądze dwa jego zbiorki felietonów („Aion” oraz „Popioły” – dobre, choć de nie urywa).
I niestety, wielka szkoda, że na Święto Niepodległości postanowił tym razem stanąc w konkury z żydowska gazetą dla Polaków.
Pod swoim filmem Nie-podległość 11 listopada. Pan Nikt - Tomasz Gryguć napisał m.in.:
„Za chwilę kolejny raz akcja nałogowego regulowania uczuciami polińskiej trzody. Marsz Niepodległości. Ciekawe, co w tym roku wrzucone zostanie? Będą kręcić bydłem. A, przy okazji. Marsz Niepodległości? Rocznica utworzenia buforowego państwa narodowego, z silnym sznytem bolszewicko-masońskim przez ludzi z nadania niemieckiej wojskówki; "narodziny" państwa, które to w zamierzeniu niemieckiego Sztabu Generalnego miało stanowić czasową poduszkę bezpieczeństwa dla Niemiec od spuszczonej przez siebie na Rosję wschodniej zarazy, a która to strefa buforowa po spełnieniu swojej tymczasowej, pomocniczej roli miałaby wrócić w całości pod protekcję niemiecką, tudzież stałaby się niemiecko-rosyjskim kondominium, co zostało w taki, a nie w inny sposób sfinalizowane 23.08.1939 r. Ot i cała II Polin. Czecia Polin jeszcze lepsza.,, "Uczta" - kolejna książka Pana Nikt. Powstaje w Suwałkach. W przesmyku suwalskim. Cała Polin to przesmyk... Żyję i mieszkam w przesmyku. Całość nacechowana tymczasowością, prowizorką, nawet w warstwie werbalnej. Później się dziwą, że umierają w kazachskich stepach, KL Warschau, w twerskich kazamatach, obławie augustowskiej lub na wygnaniu w Argentynie...”.
Tym razem myślę, że suwalski cham ostatecznie złamał łuk (jak mawiali krymscy Tatarzy).
Od 15 lat mieszkam w UK, ale wciąż chyba płynnie władam polszczyzną na poziomie „native speakera” i potrafię zrozumieć prosty tekst napisany zdaniami niezłożonymi.
A zatem według chama z Suwałk:
-Organizatorzy MN to tylko nałogowi regulatorzy uczuć polińskiej trzody.
-Uczestnicy MN to dające sobą kręcić bydło.
-IIRP to już nawet nie „Saisonstaat” (czyli państwo sezonowe wg słów niemieckiego kanclerza Jsosefa Wirtha z 1922 roku), ale bufor utworzony przez niemiecka wojskówkę, który na kilka lat urwał się z niemieckiej smyczy.
No cóż, wprawdzie „bandyta spod Bezdan” został przywieziony w zaplombowanym wagonie do Warszawy przez niemiecka wojskówkę, ażeby udaremnić przejęcie władzy przez prawicę (endecję), ale tak się złozyło, ze ta „niemiecka czasowa poduszka bezpieczeństwa” wychowała całe pokolenie patriotów, których sam dorobek duchowy utrzymuje nas przy polskości do dzisiaj. Niestety, Polska nie odrodziła się ani jako monarchia ani jako państwo zbudowane na trwałym fundamencie naszej cywilizacji, ani w godziwych granicach, ale bez odrodzenia państwa w 1918 nie byłoby dziś nic.
A co do Chama Nikt, to jako cieszący się dzisiejszym marszem przedstawiciel polińskiego bydła odpowiem Chamowi Nikt w ten sposób:
Wysłuchiwanie ciągłych impertynencji ze strony „osoby” czy czytanie jego książek nie jest warunkim koniecznym tego, by wiedzieć, co się wydarzyło 11 listopada 1918 roku i jakim państwem była II RP i doskonale wiedzą o tym organizatorzy MN. A jeśli ktos nie może się pogodzić z tym, że narodowcy świetują dziś 11.11, to jego sprawa.
A jeszcze co do „regulowania uczuciami polińskiej trzody” – Cham Nikt reguluje nimi znakomicie, podświadomie sugerując kupującym jego ksiazki, że są „elitą” w odróznieniu od reszty.
Apelowałbym zatem, by nie dawać Chamowi Nikt ani złotówki, ba, ani grosza, zanim nie pójdzie do lekarza i nie zacznie cos brać na swoje nerwy, i, co ważne, publicznie nie przeprosi za swoje chamstwo na poziomie GW.
Dlatego właśnie, zamiast szukania ideałów i autorytetów pośród Michalkiewiczów, Ziemkiewiczów, Braunów, Gryguciów, Nowaków, Przybyłów i im podobnych, którzy nas oświecą i wybawią, należy, przede wszystkim, samodzielnie myśleć.
Nawiasem mówiąc, dla mnie Gryguć jest kompletnie niestrawny. Wysłuchałam półtora wywiadu z nim i od tamtego czasu omijam szerokim łukiem.
Pytanie: JAKIE "imprezy" i przez KOGO organizowane mają jednoczyć Polaków i chociaż przez chwile pokazać, że potrafimy się nie tylko żreć i skakać sobie do oczu.
Programy publicystyczne są tak skonstruowane żeby bić pianę,a nie informować JAK Polacy i Polska ,się maja NAPRAWDĘ i CO z tym zrobić
I tak już Polacy zobojętnieli na wiele rzeczy, o wielu rzeczach nie wiedzą bo NIKT im w pigule nie podaje co się dzieje w Polsce.O 447 i jej realizacji, o trefnych zakupach za miliardy,o poniżaniu kraju kiedy USA informują na Twitterze ,ze konferencja antyirańska odbędzie się na nasz koszt / a jakże/ w Warszawie.
KTO i kiedy pytam kolejny raz protestuje przeciwko falom uchodźców i imigracji/ ukrainizacji/ banderyzacji Polski i zalewających Polskę????
Jakoś nie widzę darcia ryja, oprócz Konfy!!
To co mam być ciiichutko, tak, w sprawie uroszczeń , imigracji, pedi wylewających się na ulice,?? tak jak chce czy, też wymuszane jest to na rządzie, a on chętnie to wypełnia.
I tak za mało Konfa protestuje,niech ryczą po 100 razy dziennie.Proszę wreszcie się odczepić od Polaków i Polski, z uroszczeniami, wojnami,wpychaniu się na chama do naszego kraju!
Myślę, że osobom takim, jak T. Gryguć, rozgoryczenie "polińskiej trzody" jest najzupełniej obojętne. Do nich jednak pieniądz przemawia. Dlatego
podjął Pan bardzo słuszną decyzję aby nie kupować więcej jego książek.
Serdecznie pozdrawiam.
sądziłem, że masz o wiele więcej rozumu...
ps: nie fatyguj się, bo jeszcze się zmęczysz.
Ku mojemu zdziwieniu zauważyłem, że często nie mogę pohamować porywczości - coś palnę, a potem żałuję. I dlatego być może wymowa tego tekstu jest zbyt daleko idąca, ale po raz pierwszy poczułem się słowami Tomka naprawdę głęboko urażony.
Moje spostrzeżenia tyczące jego publicystyki są niestety uważam trafne - często mówi dobrze, ale przemieszane jest to z bardzo głęboką frustracją, której daje świadectwo co drugie zdanie, no i te ciągłe wyzwiska - bardzo długo nie reagowałem i przeciwnie, broniłem go, ale w sumie kim on jest, że uważa, iż jemu wolno - skoro jemu wolno wyzywać mnie od bydła, to myślę, że i mi wolno zrezygnować z jego usług i tyle.
Co do MN - centralny vs. lokalne, masz sporo racji i dlatego był np. lokalny marsz we Wrocławiu, ale z drugiej strony Polacy chcą poczuć się razem, poczuć siłę wynikającą - nazwijmy to uczenie - z synergii. I dlategomozna o tym jak najbardziej dyskutowac, ale po co od razy wyzywać - osobiści enie mogłem będąc za granica,ale w Polsce pojechałbym do Warszawy na ten marsz żeby naładowac emocjonalne akumulatory - co w tym zego i co upowaznia kogokolwiek od wyzywania mnie od bezrozumnej trzody?
Co do daty, to juz jej nie zmieniajmy, ja naprawdę wiem, ze 11.11 nie ma nic wspólnego z ODZYSKANIEM niepodległości, że lepsza byłoby być może powołanie rady regencyjnej (choć czy napewno????), ale skoro jest, to nic złego w tym, ze będziemy sie jej trzymac.
To nie jest broń Boże przytyk do kogokolwiek z komentujących,ale największą brechę z tego marszu ma np. stary komuch Waleciak z Interii, kiedy naśmiewa się (che che) że narodowcy maszerują w dzień przywiezienia ich ówczesnego wroga i "niemieckiego agenta" salonką do Warszawy na gotowe. Niech się śmieje - my historię znamy i nie świętujemy wcale przywiezienia niczyjego agenta salonką, a naszą niepodległość (jakkolwiek kulawa by ona nie byłą), w umownie (choć byćmoże nienajlepiej) wybranym dniu.
PS
Dodatkowego wścieku dostałem czytając słowa Tomka o tym (pisane z pewnością w stanie pogłębionej frustracji), że IIRP to tylko taka kupa gie, poduszka buforowa od Sowietów - nie tylko nie miał racji, ale podtrzymuję, ze powinien na serio przemyśleć jakies sposoby radzenia sobie ze stresem
pozdrawiam
najpierw był akt 5 listopada 1916 roku
następnie powołano rade regencyjna w październiku 1917 i to ta rada zbudowała de facto władze państwowe. Niemcy wysłali swojego agenta z Magdeburga nie po to, żeby Polskę budował, le żeby przejął gotowa już władzę z rąk rady regencyjnej.
A co do tych wszystkich "umarłych bandytów ", Wilsona i in., do masońskich rządów w IIRP, to sprawa wiadoma
pozdr
OK, już mi nerwy przeszły i zakupię sobie jego kolejne książki ... jeśli je w końcu wyda rzecz jasna ... czy coś przegapiłem?
Do tej pory zawsze broniłem Tomka Grygucia ..."
________________________________________
Jest więc nadzieja, że za jakieś 50 lat może przewartościuje Pan swój stosunek do G.Brauna, a za następnych 200 lat do żydo-katolickiego Kościoła - jeśli Jahwe pozwoli na tak długą egzystencję, choć już wiadomo, że nie.
16.04.2018 - Tomasz Gryguć – kolejny narodowiec z Polin - https://wps-neon24-pl.neon24.pl/post/143307,tomasz-gryguc-kolejny-narodowiec-z-polin
Dobrze kombinuję???
https://pbs.twimg.com/media/EJL0M6TXUAMOEaG.png
Ostatnio twierdził, w wywiadzie TV, że utrzymywał go Winnicki.
Więc coś "w picie" powinien mieć. NIe wiem tylko w której rubryce
ps.
A czemu nic nie wpisał w rubryce wykształcenie? Nie posiada?
Bo ja osobiście byłem świadkiem deklaracji jego kolegi, a syna słynnego prowadzącego Dziennik Telewizyjny, że on najchętniej zostałby agentem Opus Dei.